Grafika przygotowana przez KPRM wprowadza w błąd

  • 2 lutego 2021 Kancelaria Prezesa Rady Ministrów opublikowała m.in. na swoim profilu na facebooku grafikę z wykresem, którą podpisano jako: „Ryzyko zakażenia koronawirusem w zależności od lokalizacji”.  Niestety zamieszczony na niej podpis wprowadza w błąd. 
  • W artykule, z którego pochodzi wykres, nie służy on jednak do porównania ryzyka zakażenia w zależności od miejsca, które odwiedzamy.
  • Oryginalny wykres ilustruje wyniki symulacji, które pokazują jak, w przypadku całkowitego lockdownu, otwarcie danej branży  wpłynie na wzrost zachorowań. Co więcej dotyczy tylko konkretnego miasta: Chicago.
  • Wysoką pozycję restauracji na wykresie autorzy tłumaczą m.in.: 1) dużą liczbą restauracji w Chicago, 2) dużą częstością wizyt mieszkańców w restauracjach, 3) długim czasem przebywania klientów w restauracjach.

Inne wnioski płynące z artykułu

Nie jestem w stanie streścić tutaj całego artykułu, ale wybrałem najciekawsze dwie według mnie obserwacje, które KPRM mogłaby wykorzystać po lekturze artykułu, z którego pochodzi wykres.

Otwarcie różnych branż, w trakcie lockdownu, ma różny wpływ na wzrost zachorowań na koronawirusa. Dla przykładu w Chicago, otwarcie 5 z 50 analizowanych branż odpowiadało za 85% nowych zakażeń. Wniosek: Nie zawsze konieczny jest lockdown wszystkich branż całkowicie zamrażający gospodarkę. Należy zrobić analizy dla każdego miasta, regionu, czy państwa i na ich podstawie ograniczać działalność poszczególnych branż. W omawianym artykule zbadano 10 miast i w każdym z nich największy wpływ na wzrost zachorowań miało otwarcie restauracji. Wzrost ten jednak w różnych miastach występował w różnym stopniu. Dla przykładu w Chicago otwarcie restauracji na miesiąc mogłoby spowodować ponad 6000 nowych przypadków na każde 100 000 mieszkańców, a w San Francisco około 1000.

Autorzy porównali też efekt całkowitego zamknięcia ryzykownych branż z wprowadzeniem w nich limitu odwiedzających. Bardzo dobre efekty uzyskali przy ograniczeniu limitu do 20% maksymalnej liczby osób w danym miejscu. Pozwoliło to zmniejszyć liczbę nowych zachorowań o 80%, jednocześnie zmniejszyło liczbę odwiedzin w danych miejscach tylko o około 42%. Wynika to z tego, że ograniczenie to ma największy wpływ na liczbę osób odwiedzających dane miejsca w godzinach szczytu, gdy jest nimi największe zainteresowanie. Poza godzinami szczytu, pozwala ono funkcjonować danej branży w niemal nie zmienionej efektywności. W związku z tym, tego typu ograniczenia mogą znacząco redukować rozwój epidemii, jednocześnie zmniejszając obroty branży o mniej niż połowę.

Najważniejszy wniosek z całej sytuacji

Informacje związane z koronawirusem, nawet te podawane przez oficjalne instytucje jak kancelaria Prezesa Rady Ministrów, należy traktować z dużą dozą ostrożności. Wykres od początku wzbudzał moją podejrzliwość, chociażby tym, że jego pozioma oś nie jest podpisana. Według opisu wykres ma ilustrować ryzyko. Jednak ryzyko nie ma jednostki (nie można podać ryzyka w metrach czy kilogramach) i prawdopodobnie dlatego autor grafiki zdecydował się na pozostawienie osi bez podpisu. Co więcej, grafika (przynajmniej na facebooku) nie posiadała żadnego opisu czy wyjaśnienia, poza zdaniem, które znajduje się na obrazku. To pozostawia odbiorcom pole do wyciągania wniosków innych niż zamierzone przez autora i nadinterpretacji. Na szczęście tym razem autor grafiki pozostawił na niej link do źródła. W takiej sytuacji zawsze warto do niego zajrzeć. Może się okazać, tak jak w tym przypadku, że oryginalny przekaz miał zupełnie inny wydźwięk. Niestety mimo mimo dostępu do źródła nie da się stwierdzić czy zaistniała sytuacja wyniknęła z niekompetencji autorów grafiki czy jest cyniczną próbą wprowadzania odbiorców w błąd.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

By submitting this form, you accept the Mollom privacy policy.